plastic surgeon plastic surgeon
172
BLOG

Jaś prosi o życie

plastic surgeon plastic surgeon Kultura Obserwuj notkę 0

 

 

Na jednym z wiodących portali nie da się nie zauważyć apelu: „Jaś prosi o życie” i…..koń w tle. Jak się domyślacie reklama towarzystwa dbającego o godne życie koni. Klikam, wchodzę na stronkę i co widzę? Fotografie koni, opisy bestialskiego traktowania, numery kont, prośby o pomoc i….uwaga możliwość adopcji kucyka (wirtualna lub realna, jak kto chce). Wczoraj usłyszałem w radiu o sukcesie obrońców praw zwierząt na skale europejską w postaci zakazu testowaniu kosmetyków na zwierzętach.

Wszystko wskazuje na to, że żyjemy niemalże w raju. Skoro swoją uwagę skupiamy na polepszeniu bytu zwierząt, to może oznaczać tylko, że człowiek dla drugiego człowieka zrobił już wszystko i nie ma nic do roboty. O przepraszam, pomyliłem się. Jest jeszcze kilka grup, które są uciskane i trzeba walczyć o ich godność, bezpieczeństwo i wszelkie przywileje. Nie wolno nam zapomnieć o tzw. LGBT, którym należą się usankcjonowane małżeństwa, możliwość adopcji i becikowe. Takich ludzi jest więcej niż sądzicie (podobno nie ma ludzi hetero, są tylko źle poderwani). Dobrze, że przypomniały o sobie bite, gwałcone i poniżane przedstawicielki Manify, których macice są okupowane. Musimy pamiętać o tym, by poprawić byt osadzonym w zakładach karnych, przecież trzeba zachęcić pensjonariuszy do powrotu.

No jest jeszcze kilka  niedociągnięć, ale popatrzmy z drugiej strony. Wszystkie dzieci w kraju chodzą syte i zadowolone. Służba zdrowia działa tak sprawnie, że tryskający zdrowiem ludzie z niechęcią odchodzą na emeryturę w wieku sześćdziesięciu siedmiu lat. Młodzi ludzie mają świetne prace i kariery, wyjeżdżają tylko na wakacje. Małżeństwa chcące adoptować nie mają najmniejszego problemu – system adopcyjny spisuje się świetnie. Jak w pewnej piosence „jest super”

Są jeszcze jakieś niedobitki prawicowych katoli chcących to popsuć, ale na szczęście są regularnie spychane na margines. Może pójdziemy w ślad naszych starszych braci w tolerancji (Holendrów) i wybudujemy im getta, żeby nie rozlewali jadu i frustracji na zdrową tkankę sPOłeczeństwa.

 

Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie mam nic do obrońców praw zwierząt, orientacja seksualna drugiego człowieka jest dla mnie bez znaczenia, sądzę tylko, że, kiedy ktoś robi z niej medialny użytek, to może zmęczyć (widza). Szanuję wszystkie ruchy i inicjatywy społeczne, nawet te, z którymi się nie zgadzam. Ale kiedy grupy tolerancjonistów i naprawiaczy świata walczą o możliwość aborcji, a proponuje się adopcję zwierzęcia to coś jest nie tak.

Patrzę na otaczający świat i tak sobie myślę może do orwellowskiego sloganu

WOJNA TO POKÓJ

WOLNOŚĆ TO NIEWOLA

IGNORANCJA TO SIŁA

należałoby dopisać NIENORMALNOŚĆ TO NORMA. Może.

SŁOIK W WIELKIM MIEŚCIE

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura